Biznes w naszym kraju nie dorósł jeszcze do dostępności. Taka teza nasuwa się po przeprowadzeniu przez Fundację Widzialni cyklu badań dostępności serwisów internetowych w obszarze tzw. użyteczności publicznej.

W Polsce problem związany z wykluczeniem cyfrowym jest coraz mocniej odczuwany. Z jednej strony cieszymy się z rozwoju nowoczesnych technologii, z drugiej jednak, niosą one ze sobą pewne zagrożenia. Jeśli nie są projektowane z uwzględnieniem dostępności (standard WCAG 2.0 Web Content Accessibility Guidelines) dla osób o specjalnych potrzebach mogą stać się przyczyną coraz częstszego wykluczenia cyfrowego i co za tym idzie również społecznego.

W roku 2014 osoby z niepełnosprawnościami stanowiły 23% ogółu ludności Polski (GUS, Stan zdrowia ludności Polski w 2014 r.). To blisko 7,7 mln osób, którym dostępne serwisy ułatwiają aktywny udział w społeczeństwie, co stanowi podstawę wyrównywania szans w wielu dziedzinach życia.

Internet, strony www, informacja publikowana w postaci cyfrowej to szczególnie wrażliwy obszar. Dzieje się tak ponieważ wraz z rozwojem technologicznym coraz więcej zadań delegowanych jest do Sieci. Zakupy przez Internet, bankowość internetowa, rozrywka, czy formalności urzędowe, wszystko w zasięgu ręki poprzez kilka kliknięć, bez wychodzenia z domu. Tak właśnie powinno wyglądać cyfrowe państwo. Wśród jego najważniejszych założeń uwzględniono dostępność, co niestety nie przekłada się na stan faktyczny stron internetowych.

W Polsce istnieje obowiązek dostosowania serwisów www wszystkich instytucji realizujących zadania publiczne do potrzeb osób z niepełnosprawnościami, określony przez rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 12 kwietnia 2012 roku w sprawie Krajowych Ram Interoperacyjności. Powyższe regulacje ograniczają się jedynie do organów administracji publicznej, jednak z punktu widzenia użytkownika nie ma znaczenia, czy umawia się na wizytę w urzędzie, czy też bukuje bilety, hotel lub robi zakupy w e-sklepie. Dlatego tak ważne jest zapewnienie dostępności również w sektorze prywatnym.

W Unii Europejskiej trwają prace nad rozstrzygnięciem w tej sprawie. Europejski Akt o Dostępności (European Accessibility Act - EAA) to dokument, który ureguluje kwestie dostępności dla usług i urządzeń z branż takich jak bankowość, transport, telekomunikacja, usługi audiowizualne, czy sprzedaż przez Internet. Projektowane regulacje prawne, były dla nas impulsem do skierowania większej uwagi na sektor prywatny. Postanowiliśmy w systematyczny i spójny sposób zaprezentować poziom dostępności stron www w ważnych z punktu widzenia użyteczności publicznej obszarach.

W ramach tego działania powstał cykl sześciu raportów, z których każdy skupiał się na dostępności serwisów www wybranych firm oraz instytucji. Wśród analizowanych kategorii znalazły się:

  • Firmy ubezpieczeniowe
  • Uczelnie wyższe
  • Kanały telewizyjne i stacje radiowe
  • Szpitale
  • Hotele
  • Apteki internetowe

Serwisy zostały zbadane przez osoby niewidome i niedowidzące oraz ekspertów z dziedziny dostępności stron internetowych. Sprawdzano kluczowe elementy standardu WCAG 2.0, jak m.in. współczynnik kontrastu, poprawność linków, formularzy, opis elementów graficznych, czy poprawność HTML.

Łącznie badaniu poddano 59 serwisów internetowych. Mimo zróżnicowanych wyników żadna ze stron www nie zdała egzaminu z dostępności, nie przekraczając progu oceny niedostatecznej. Ponadto ani jedna z badanych stron www nie posiadała poprawnego kodu HTML, co może świadczyć o nierzetelnym wykonaniu serwisu. Rozpoczynając cykl nie spodziewaliśmy się, aż tak złego stanu rzeczy. To co zaskoczyło nas jednak jeszcze bardziej, to niemal całkowita obojętność z jaką wyniki rankingów przyjęli sami badani.

Czy brak reakcji oznacza ignorancję w stosunku do problemu? Chcielibyśmy wierzyć, że jest inaczej, jednak kolejne rankingi coraz mocniej utwierdzały nas w przekonaniu, o braku zainteresowania i lekceważeniu problemu dostępności dla osób z niepełnosprawnościami, starszych i pozostałych narażonych na wykluczenie cyfrowe ze strony przedsiębiorców.

Jako specjaliści w dziedzinie dostępności wiemy, ale również odbieramy coraz więcej sygnałów z branży IT mówiących o tym, że dostępność zwyczajnie się opłaca. Dla biznesu korzyści płynące z wdrożenia standardu powinny być istotnym elementem. Nie trzeba czuć misji, ani potrzeby pomagania innym, ponieważ za dostępnością w Internecie przemawiają obiektywne argumenty, takie jak:

  • Skuteczniejsze pozycjonowanie (SEO)
  • Większa konkurencyjność w branży
  • Poprawa użyteczności serwisu dla wszystkich użytkowników (user experience)
  • Powiększone grono odbiorców (23% ogółu społeczeństwa to osoby z niepełnosprawnościami)
  • Poprawa wizerunku firmy
  • Ochrona prawna

Zatrzymajmy się przy ostatnim punkcie – Ochronie prawnej”. Nowe regulacje, o których wspomniano wyżej, będą obowiązywały w ramach całej Unii Europejskiej. Świadomość tego, czym jest dostępność już teraz i praca nad jej wdrożeniem to szansa, by wyprzedzić konkurencję. To również możliwość uniknięcia w przyszłości konfliktu natury prawnej, gdy rozpoczną się kontrole oraz egzekwowanie obowiązujących przepisów. Rozsądne wydaje się rozważenie problemu dostępności już teraz, nie czekając na konsekwencje w przyszłości.

Jedynie część badanych podeszła do tematu ze zrozumieniem i otwartym umysłem, dostrzegając możliwość korzystnych zmian zarówno dla przedsiębiorców, jak i odbiorców świadczonych usług. Podobne stanowisko reprezentuje Marianne Thyssen, komisarz do spraw zatrudnienia, spraw społecznych, umiejętności i mobilności pracowników, która powiedziała:

Niepełnosprawność nie powinna stanowić bariery dla pełnej aktywności społecznej, a brak wspólnych unijnych przepisów nie powinien być przeszkodą dla transgranicznego handlu dostępnymi produktami i usługami. Za pomocą tego aktu chcemy pogłębić rynek wewnętrzny i wykorzystać jego potencjał z korzyścią zarówno dla przedsiębiorstw, jak i osób niepełnosprawnych. W rzeczywistości wszyscy możemy na tym skorzystać.

Dlaczego tak bardzo buntujemy się przeciwko nowemu prawu, respektowaniu zasad dostępności? Być może zbyt mało uwagi poświęcamy samemu problemowi dyskryminacji w naszym kraju. Zamiast tego powielamy stereotypy o niezrozumiałym standardzie WCAG 2.0, niepraktycznych, nieatrakcyjnych wizualnie serwisach www, a dostępność w najlepszym wypadku uznajemy za fakultatywną. To bardzo wygodne stanowisko, co jednak może ulegnąć fundamentalnej zmianie wraz z wejściem w życie nowego prawa unijnego.

Przeczytaj również: